Rzecz dzieje się pod koniec II W.Ś, kiedy to część ruskiej armii już wycofywała się na wschód, po drodze paląc, rabując i gwałcąc.
W pewnej małej wsi samotna matka miała bardzo ładną córkę i chciała uchronić ją przed zgwałceniem przez kacapów. Wysmarowała całą dziewczynę błotem, sadzą i gównem i ubrała w stare lumpy i worek po ziemniakach. Po chwili do chaty wpada kacap(K), patrzy na dziewczynę i pyta Matki (M):
(K)- Eto szto?
(M)- Eto czort
(K)- To dawaj!!! Czorta jeszcze nie jebałem!!!
W pewnej małej wsi samotna matka miała bardzo ładną córkę i chciała uchronić ją przed zgwałceniem przez kacapów. Wysmarowała całą dziewczynę błotem, sadzą i gównem i ubrała w stare lumpy i worek po ziemniakach. Po chwili do chaty wpada kacap(K), patrzy na dziewczynę i pyta Matki (M):
(K)- Eto szto?
(M)- Eto czort
(K)- To dawaj!!! Czorta jeszcze nie jebałem!!!
Najlepszy komentarz (81 piw)
zgbietko
• 2016-01-09, 19:28
i potwierdza się stwierdzenie, że kiedy ruska armia szła, to i psy ze strachu na dupie siadały